wtorek, 28 czerwca 2011

zaczynam na nowo żyć, oddychać czystym powietrzem a nie wstrętnym charakterem

niedziela, 26 czerwca 2011

szeptem mówią zabiorą mi Ciebie,
nie wiele brakuje a stracę wiele.

sobota, 25 czerwca 2011

gdy Cię ujrzałam na zdjęciu w drewnianej ramce, wśród kwiatów ze wstążką.. nie wytrzymałam, zatęskniłam jak nigdy. tłumiłam, skrywałam, aż w końcu wybuchłam jak wulkan, słona prawda wylała się ze mnie. niech Ci będzie dobrze tam na górze, jeszcze się spotkamy.

piątek, 24 czerwca 2011

odwiedziłeś nas,
a ja sprzątam na twoją uroczystość

czwartek, 23 czerwca 2011

kolejna miska ryżu topi moje rozgoryczenie,
umyka mi rozczarowanie, a stawiam czoło rozpaczy.


czwartek, 16 czerwca 2011



poświecę się Tobie, abyś spał słodko
a potem wrócę do własnego, małego ja
  

sobota, 11 czerwca 2011

środa, 8 czerwca 2011

 
 
może to dziwnie zabrzmi,
ale ta samotność mi się podoba.