piątek, 1 lipca 2011



nie prośmy o wiele

cholernie brak mi pomysłu na Twoją głupotę, niszcz się we własnym odbiciu
lubię deszcz i spływające krople bo oknie! 


wtorek, 28 czerwca 2011

zaczynam na nowo żyć, oddychać czystym powietrzem a nie wstrętnym charakterem

niedziela, 26 czerwca 2011

szeptem mówią zabiorą mi Ciebie,
nie wiele brakuje a stracę wiele.

sobota, 25 czerwca 2011

gdy Cię ujrzałam na zdjęciu w drewnianej ramce, wśród kwiatów ze wstążką.. nie wytrzymałam, zatęskniłam jak nigdy. tłumiłam, skrywałam, aż w końcu wybuchłam jak wulkan, słona prawda wylała się ze mnie. niech Ci będzie dobrze tam na górze, jeszcze się spotkamy.