kolejny dzień bez ciepłych słów. chyba mi z tym wszystkim za dobrze, aż za dobrze. nie mam zupełnie weny by cokolwiek pisać, ale jednak by się przydało. znów muszę przysiąść, wypisać i przelać wszystko na kartkę, uporządkować.. bo prawda jest taka, że nie wiem czasami gdzie mam głowę? mąci mi się wszystko.
8dzień?