sobota, 29 października 2011

sorry for party rocking! czekamy na dzikie baunsy w poniedziałek, niszczymy się!

 
 

środa, 26 października 2011

w jednym stopniu jest idealnie. czuję, że nadszedł dobry moment. w koncu się los uśmiechnął, bo miałam dosyć zmartwien.

poniedziałek, 24 października 2011

czwartek, 20 października 2011

jutro hard party u knyszuni, więc nie dziwię się że zapowiadają koniec świata. btw, wykoncze się psychicznie, help help help

wtorek, 18 października 2011

życie, Ty pieprzona dziwko! otrzyj mi wreszcie łzy i zmotywuj, bo przestanę w to wszystko wierzyć. załamuje się.

poniedziałek, 17 października 2011

rano jest za zimno, po południu za ciepło. najchętniej zasnęłabym i się obudziła za dwa miesiące, len w dupie jak nic. znów muszę wrócić do kalendarzowego trybu dnia bo się zapominam.


a gat muuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuv lajk dżager!

czwartek, 13 października 2011

poniedziałek, 10 października 2011

więcej nie imprezuję w niedziele, gdy w poniedziałek trzeba wstać bo na 8 do szkoły!

boli mnie głowa i nie mogę spać, chociaż dokoła wszyscy już posnęli. tylko noc, noc, noc, płoną światła lamp,  nocny reflektor teren przeczesuje.

sobota, 8 października 2011


 wyjątkowo zimno dzisiaj, kaloryfer zaczął grzać pełną parą, ręce marzną a dym z ust wychodzi nawet gdy milczę. jest mi bardzo przykro, że Cię zostawię w Tym śmietniuku, naprawdę. ale to niczego nie zmieni oprócz tego, że nie będziemy wspólnie spędzać lekcji i nie będziemy nawzajem sobie rysować kutasów w zeszycie. pamiętaj, że to nie wszystko nie jest jeszcze pewne! jutro się zniszczymy, dobrze?

piątek, 7 października 2011

umyka mi już życie, zatracam je. ogarnij się, ogarnij. jutro sobota, po raz pierwszy od bardzo dawna chcę ją przesiedzieć w domu, w starym dresie, spiętych włosach i dzbanku truskawkowej herbaty. nadchodzi zimno, które mnie cieszy jednak. jak dobrze pójdzie w poniedziałek, to spełni się coś bardzo fajnego, trzymam sama za siebie kciuki, bo jestem samolubem. ludzie, chyba mnie wkurzacie, zamknijcie czasem swoje figlarne japki, dobrze?

wtorek, 4 października 2011

ja pierdole, z kim ja mieszkam do cholery jasnej!

poniedziałek, 3 października 2011

dziecko, dorośnij!

niedziela, 2 października 2011



znowu niedziela, znowu. zacznę się zaraz uczyć, jakoś trzeba się w końcu obudzić z kac humoru.