piątek, 9 listopada 2012

Wszystko jest teraz takie rozjebane, dosłownie. Najbardziej chyba mój mózg. Zastanawiając się nad 31 grudnia, myślami sobie przypominam co mówię wtedy.. "aby następny rok był lepszy". Niestety, z roku na rok jest co raz gorzej. Świat jest dla ludzi o mocnych nerwach, a ja do nich nie należę.

To będzie dobry weekend.