piątek, 29 czerwca 2012

W końcu wakacje (szkoda, że zaczęłam je w gipsie ale to tak nawiasem tylko)! Czas dla siebie, czas wstawania w porze obiadowej i zadawanie sobie ciągle pytania "Poczekać na obiad czy zjeść śniadanie?" Wydaje mi się, że to będzie czas w którym totalnie odbuduje swoją psychikę albo ją po raz kolejny zniszczę, tak jak na początku maja. Chociaż zastanawiam się, czy po prostu nie zostawić tego wszystkiego i iść w pizdu bez żadnego słowa. 

Codziennie sobie zadaję pytanie "dlaczego kurwa Ty?" i przykro mi się robi jak patrzę na osoby podobne do Ciebie, ba! Nawet zdarza mi się pokazać swoją słabość.. Cholera, to tak boli.

Miło tak odbudować stare znajomości i wspominać te głupie czasy które uważam za najpiękniejszy okres mojego zjebanego życia usłanego samymi przykrościami i zawiedzeniem. 

Muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę, muszę.. o, słowo straciło słowo, dlatego je zastąpię tym, że trzeba. 



wtorek, 12 czerwca 2012

Niech się skończy już ten czerwiec, błagam! Mam tyle planów do zrealizowania, ale nie mam na to czasu bo cały czas mam poczucie winy związane ze szkołą. Tak poza tym, to nie wiem jacy ludzie muszą być zdesperowani, aby zatruwać komuś życie, dosłownie! Myślałam, że takie rzeczy są tylko w filmach! Najwyraźniej nie znam się na ludziach tak bardzo jak sądziłam. Pierwszy raz oglądałam mecz w całości, oczywiście trzymając kciuki za Polskę i nie powiem, że nie ale pięknie i wytrwale grali!


Plan: Wytrzymać ostatnie trzynaście dni w murach szkoły.


_____________________________________________
 
man i love this shit, hey yo i love this shit!

niedziela, 10 czerwca 2012

To wszystko mnie zniszczyło, tak przykro mi jest gdy muszę spojrzeć osobie na której najbardziej mi zależy. Dlaczego to się wszystko tak pokomplikowało? Ja już nie chcę, przysięgam.

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Wypadało by coś napisać, bo jakoś dręczy mnie to że jestem obojętna temu blogu. Nic ciekawego się nie dzieje oprócz tego, że czerwiec miał być lajtowym miesiącem co do nauki, jednak jest na odwrót. Dawno nie miałam takiego zapierdolu. Sądzę, że trochę się pozmieniało, ustatkowałam się.. znalazłam czas dla siebie i dobrze mi zrobiło posiedzieć kilka dni w domu ze sobą samą. Cykl trwa nadal, szkoła, nauka i nocne maratony. Jedynym ukojenie ostatnio jest paczka papierosów, naprawdę! A szklanka piwa okazała się dobrą zachętą do dalszej nauki, mam nadzieje tylko że nic przez to mi nie wyleci z głowy! Jeszcze tylko dwadzieścia trzy dni i zacznę spełniać moją listę. Życzę wszystkich, aby w ostatnie dni zebrać dupę i postarać się o jak najlepsze oceny i nie poddawajcie się, bo skopie tyłki. A w weedend czeka mnie bardzo czilowy dzień, na który czekam żeby sobie odsapnąć od przypływu mądrych myśli związanych ze szkołą!