poniedziałek, 20 lutego 2012





W głośnikach tańczą nuty Beatlesów. Za oknem zaczyna się pojawiać złudzająco ciepłe słońce,  na dworze jest dodatnia temperatura, a gdy wychodzę rano słyszę cichy śpiew ptasząt. Jeszcze kilka dni i zacznie się ciepły marzec, potem kwiecień, maj i wyczekiwany czerwiec. Ten rok będzie piękny, aż za. Plany zbyt wyraźńe, co mnie aż cieszy, to dziwne, prawda?

Wraz z co raz to cieplejszymi dniamy zaczynam się katować. Do tego biorę się do roboty ze zdjęciami, bo troszkę się zaniedbałam. Znów planuję zmiane fryzury i sposobu życia. Wydaje mi się, że powinnam założyć kajecik, bo ostatnio za dużo zapominam i wszystko przytłacza się lenistwem. Jestem mistrzem w matematyce, opanowałam ją i logarytmy idą jak z bicza strzelił. Strasznie się cieszę, że chociaż to mi idzie! Warto jednak przysiąść i się pouczyć. Załączam skinsów i rozkoszuję się herbatką.


muzyka