środa, 18 kwietnia 2012

Faktycznie, trochę zaniedbałam to wszystko. Fuck everything. Myślę nad tym całym sensem, nad tym jednym wielkim gównem, jakim jestem ja i cały mój świat. Siedzę z książką od angielskiego, z herbatą i psem na kolanach i mam ochotę wypłakać wszystkie swoje żale na jednej wielkiej kartce, jakim jest mój pamiętnik. Najgorszy wieczór przepełniony myślami w mózgu, wzdrygam się co będzie w przyszłości. Chcę już zniknąć na miesiąc w wakacje i wrócić pewna siebie.


Naprawdę, dziękuję losowi, że Was mam.